Dziś skończyłam, choć nie bardzo mi szło :). Wzór dostałam od super kobietki, która sama o sobie mówi że jest "wiedźmą", ale oczywiście taką dobrą szeptuchą :) Ewą :). Wyszeptała mi jak zrobić pieska, doradzała w trakcie jego powstawania, więc można rzec jest jego matką chrzestną. Dowiedziałam się, że piesek to Clifford... może być i Clifford. Muszę przyznać, że efekt mnie samą zaskoczył, bo miałam problemy z jego zszyciem. Następny już będzie poprawniejszy :)
Najważniejsze nie tyle jest to, co się robi, ile czas, jaki się temu poświęca Jean-Pierre Davidts "Mały Książę odnaleziony"
sobota, 28 czerwca 2014
sobota, 21 czerwca 2014
cieniowane lato...
Powrót do sznurów szydełkowo koralikowych bardzo owocny... bransoletka w kolorach lata. Będą jeszcze kolczyki, ale muszę je skończyć.
środa, 11 czerwca 2014
Przyjaciółka Królisi...
Powstawała kilka dni, trochę z braku czasu, trochę z powodu upałów, a trochę pewnie z lenistwa... Królisia czuła się samotna, więc powstała jej różowa przyjaciółka. Jeszcze bez imienia, ale nie mam pomysłu... zresztą nowe właścicielki zapewne nadadzą swoje imiona przytulankom... Różowa królisia jest słodka... zresztą sami oceńcie :)
środa, 4 czerwca 2014
Amigurumi
Ostatnio mało mnie tu było :)... brak czasu, przesilenie wiosenne, niechęć do pisania... choć to ostatnie nie do końca, bo przecież zawodowo piszę dużo. Może dlatego brakowało czasu na pisanie tutaj. Nie oznacza to jednak, że nic nie robiłam. Oj dziergało się dziergało :). Szydełko nie próżnowało. Powstało kilka maskotek... czasem metodą prób i błędów; już teraz wiem jakie błędy popełniałam, a pewnie inne nie raz jeszcze popełnię. Dzięki bardzo życzliwej osóbce o imieniu Ewa wiem już co czasem robiłam źle... udzieliła mi kilka cennych rad, które na pewno wykorzystam i mam nadzieję, że nadal będzie mnie wspierała swoim doświadczeniem.
Robiłam lalę swoją pierwszą w życiu, powstał też Żabuś i śliczna Królisia...
Robiłam lalę swoją pierwszą w życiu, powstał też Żabuś i śliczna Królisia...
Subskrybuj:
Posty (Atom)