Sezon na agrest powoli mija, więc postanowiłam go troszkę przedłużyć i powstała bransoletka, którą nazwałam właśnie "agrestowa". Zrobiłam ją z koralików toho, ukośnikiem... Już jednej osobie (przynajmniej) się spodobała i niedługo trafi do nowej właścicielki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz