wtorek, 25 października 2016

Reniferki "Rudolfinki" na święta...

Do świąt jeszcze dwa miesiące, ale szał na ozdoby świąteczne powoli się zaczyna... Postanowiłam w tym roku w końcu zrobić coś i dla siebie. W latach ubiegłych wszystkie szydełkowe gwiazdki, aniołki, dzwoneczki poszły w ręce przyjaciół, a mnie nie zostało nic i nie było już czasu na zrobienie kolejnych, więc w tym roku zaczynam z dużym wyprzedzeniem. :) Na maszynie jeszcze nie bardzo umiem szyć, ale mam postanowienie, żeby się nauczyć. A jak wiadomo ćwiczenie czyni mistrza, więc postanowiłam ćwiczyć. Dziś powstały więc pierwsze ozdoby uszyte na tym zacnym sprzęcie... Efekt... całkiem zadowalający. Kolejne będą jeszcze ładniejsze, mam przynajmniej taką nadzieję :). Obok reniferków "Rudolfinków" z resztek powstało jedno serduszko.







Sóweczkowy komplecik na jesienne dni

Pierwszy komplecik dla Fabianka. Materiał musiał swoje odleżeć; kupiłam go w zeszłym roku, ale w końcu zebrałam się i uszyłam. Właściwie to ja nie umiem szyć, ale synek zadowolony a to najważniejsze  Komplecik uszyty jest z dresówki -  z jednej strony drukowanej w kolorowe, radosne sóweczki, z drugiej gładkiej drapanej. Identyczny powstał dla Martynki. Mam nadzieję, że jej się spodoba. 
Komin uszyłam według tutorialu z bloga Adela szyje. Opis bardzo przejrzysty i nawet dla początkującej osoby, zaczynającej przygodę z szyciem zrozumiały. Autorce bardzo dziękuję - link  tutaj
Czapka uszyta według Pepi Leti szyje - opis wykonania wraz z wykrojem tutaj



:)

sobota, 15 października 2016

w kolorze czerwieni i złota

      W Kolorze czerwieni i złota. Idealna na jesienne - i nie tylko - dni. W rzeczywistości pięknie się mieni, dzięki akrylowym diamencikom, z których jest zrobiona. Bransoletka wykonana z siatki jubilerskiej i akrylowych diamencików.
 Zainspirowana przez Martę  z "Szydełkoliki" https://www.facebook.com/szydelkoliki/?fref=ts
od której dostałam podobną w prezencie i ją uwielbiam.




Rodzina owieczek...




A oto i cała, jeszcze mała, rodzinka... tak mi się spodobały te owieczki, że pewnie powstaną kolejne i wszystkie moje siostrzenice (przynajmniej te najmłodsze) zostaną nimi obdarowane. Martynka już zarezerwowała tę czarną, a mój synuś też poprosił o czarną :). Jak widać czarna owca, wcale nie musi być izolowana :):)

sobota, 8 października 2016

Owce, owce do domu...

Pamiętacie zabawę w owieczki i wilka? W dzieciństwie często bawiliśmy się na podwórku w owieczki uciekające przed wilkiem :). Przypominając sobie tą zabawę powstały owieczki - na razie dwie, biała i czarna, ale już powstaje kolejna. Imiona nadała moja przyjaciółka Marta - Zyzio i Dyzio. Właściwie nie wiem dlaczego założyła od razu, że to chłopcy, ale niech już tak zostanie :)
Przedstawiam więc owiczki Zyzia i Dyzia


Opis znajdziecie tutaj:
http://bitlipirelibirminikkedi.blogspot.com/2016/08/amigurumi-lovely-sheep-free-english.html?spref=pi