sobota, 31 grudnia 2016

taki sobie wielorybek :)... wariacja na temat zieleni

zainspirowana pracami #PerłaArt postanowiłam spróbować. Jest jeszcze niedoskonały, trochę krzywy, może za bardzo przesadzony, ale pierwszy metodą haftu koralikowego z shibori... 
Wiem co następnym razem zrobić inaczej, jakich materiałów użyć, a reszta to już kwestia ćwiczeń
i prób. 

Wyszedł taki odwrócony wieloryb :)
Pomysły rodziły się w trakcie wykonywania, bez planu, bez wzoru, bez idei przewodniej... zaczęło się od oplecenia kaboszonu a reszta stopniowo dodawana były w czasie szycia 










A od tego się zaczęło :)... nauka oplatania kaboszonu... Finałem stał się wielorybek


sobota, 26 listopada 2016

jesień na dłoni...



Przed nami ostatnie dni jesieni... niestety już nie tej pięknej, kolorowej, ale szarej, smutnej i pochmurnej. Mam nadzieję, że zima będzie piękna, srebrzyście biała... Na pamiątkę pięknej jesieni w prezencie urodzinowym dla Justynki powstał komplet  bransoletka i wisior na rzemieniu z koralików toho, ściegiem peyote



piątek, 18 listopada 2016

niebieska geometria...

Na specjalne zamówienie Pani Ali powstał komplet z koralików toho, tzw. ukośnik. Geometryczne wzory ciągle są popularne.  Komplet wygląda bardzo ładnie - jest zrobiony z 15 koralików w rzędzie.


Święta tuż tuż...

Sezon świąteczny właściwie już w pełni.Wszędzie widzimy zachwycające świąteczne ozdoby i dekoracje. Niedługo pojawią się choinki, lampiony, przepiękne oświetlenie... Będzie kolorowo, bajecznie, zachwycająco. Najpiękniejsze ozdoby to jednak te samodzielne wykonane. Jako dzieci na pewno wykonywaliście kolorowe łańcuchy z wycinanek, czasem z makaronu pomalowanego kolorowymi farbami, kwiaty z bibuły, orzechy w srebrnym papierze (myśmy zbierali papierki po czekoladzie :)), aniołki i wiele, wiele innych. Co nam tylko wyobraźnia podpowiadała. Święta miały zapach - cudowny, radosny zapach oczekiwania na coś wspaniałego. Dziś w sklepach możemy kupić przepiękne ozdoby choinkowe, ale jednak te samodzielnie wykonane nadal są najpiękniejsze. Ja w tym roku zdecydowałam się w głównej mierze na uszyte z materiału - bawełny. Będą jeszcze robione na szydełku, ale te innym razem. Na razie nadal powstają reniferki. Do kompletu uszyłam też choinki :). Będą jeszcze inne ale to w kolejnym poście :)



wtorek, 25 października 2016

Reniferki "Rudolfinki" na święta...

Do świąt jeszcze dwa miesiące, ale szał na ozdoby świąteczne powoli się zaczyna... Postanowiłam w tym roku w końcu zrobić coś i dla siebie. W latach ubiegłych wszystkie szydełkowe gwiazdki, aniołki, dzwoneczki poszły w ręce przyjaciół, a mnie nie zostało nic i nie było już czasu na zrobienie kolejnych, więc w tym roku zaczynam z dużym wyprzedzeniem. :) Na maszynie jeszcze nie bardzo umiem szyć, ale mam postanowienie, żeby się nauczyć. A jak wiadomo ćwiczenie czyni mistrza, więc postanowiłam ćwiczyć. Dziś powstały więc pierwsze ozdoby uszyte na tym zacnym sprzęcie... Efekt... całkiem zadowalający. Kolejne będą jeszcze ładniejsze, mam przynajmniej taką nadzieję :). Obok reniferków "Rudolfinków" z resztek powstało jedno serduszko.







Sóweczkowy komplecik na jesienne dni

Pierwszy komplecik dla Fabianka. Materiał musiał swoje odleżeć; kupiłam go w zeszłym roku, ale w końcu zebrałam się i uszyłam. Właściwie to ja nie umiem szyć, ale synek zadowolony a to najważniejsze  Komplecik uszyty jest z dresówki -  z jednej strony drukowanej w kolorowe, radosne sóweczki, z drugiej gładkiej drapanej. Identyczny powstał dla Martynki. Mam nadzieję, że jej się spodoba. 
Komin uszyłam według tutorialu z bloga Adela szyje. Opis bardzo przejrzysty i nawet dla początkującej osoby, zaczynającej przygodę z szyciem zrozumiały. Autorce bardzo dziękuję - link  tutaj
Czapka uszyta według Pepi Leti szyje - opis wykonania wraz z wykrojem tutaj



:)

sobota, 15 października 2016

w kolorze czerwieni i złota

      W Kolorze czerwieni i złota. Idealna na jesienne - i nie tylko - dni. W rzeczywistości pięknie się mieni, dzięki akrylowym diamencikom, z których jest zrobiona. Bransoletka wykonana z siatki jubilerskiej i akrylowych diamencików.
 Zainspirowana przez Martę  z "Szydełkoliki" https://www.facebook.com/szydelkoliki/?fref=ts
od której dostałam podobną w prezencie i ją uwielbiam.




Rodzina owieczek...




A oto i cała, jeszcze mała, rodzinka... tak mi się spodobały te owieczki, że pewnie powstaną kolejne i wszystkie moje siostrzenice (przynajmniej te najmłodsze) zostaną nimi obdarowane. Martynka już zarezerwowała tę czarną, a mój synuś też poprosił o czarną :). Jak widać czarna owca, wcale nie musi być izolowana :):)

sobota, 8 października 2016

Owce, owce do domu...

Pamiętacie zabawę w owieczki i wilka? W dzieciństwie często bawiliśmy się na podwórku w owieczki uciekające przed wilkiem :). Przypominając sobie tą zabawę powstały owieczki - na razie dwie, biała i czarna, ale już powstaje kolejna. Imiona nadała moja przyjaciółka Marta - Zyzio i Dyzio. Właściwie nie wiem dlaczego założyła od razu, że to chłopcy, ale niech już tak zostanie :)
Przedstawiam więc owiczki Zyzia i Dyzia


Opis znajdziecie tutaj:
http://bitlipirelibirminikkedi.blogspot.com/2016/08/amigurumi-lovely-sheep-free-english.html?spref=pi

czwartek, 22 września 2016

po przerwie...

Niestety od dłuższego czasu z różnych powodów miałam dość długą przerwę zarówno w "robótkowaniu" jak i pisaniu (tutaj, w pracy i... w ogóle). Przez kilka miesięcy leżały pozaczynane robótki. Niektóre z nich doczekały się ukończenia, inne nadal leżą i czekają na swoją kolej. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się je wszystkie dokończyć. Ostatnio ukończyłam dwie bransoletki - jeszcze inspirowane słońcem i latem. W te już jesienne dni przyda nam się trochę koloru i pozytywnego nastawienia.




Mam nadzieję, że wam się spodobają :)

niedziela, 11 września 2016

Grzechotki dla Maluszka

Ostatnio powstały dwie zabawki, którymi może bawić się Maluszek. Gąsieniczka Emilka i piesek Miluś potrząsane przez dziecko grzechoczą. Dodatkowo do pieska dołączony jest sznur z kulek, który można przyczepiać lub odczepiać. Myślę że obie zabawki świetnie umilą czas naszemu Maluszkowi.



piątek, 26 lutego 2016

trochę trudniej - komin

Przyszedł czas na nieco trudniejsze uszytki :). W końcu trzeba się rozwijać - podobno...
Uszyłam podwójny komin...



Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty...

Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało, wiosna ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty

Kocham tę piosenkę... jak wszystkie Marka Grechuty :). Przypominają mi się letnie dni, na wsi u dziadków, w czasach liceum...

Zatęskniłam za wiosną więc postanowiłam ją zaprosić do domu... bo dlaczego nie?






nowe hobby - zabawa w szycie

Jakiś czas temu dzięki Marcie zakupiłam maszynę do szycia. Nie umiem szyć, poza jakimiś niewielkimi próbami w  czasie studiów, ale co tam... podobno wszystkiego można się nauczyć. Na razie wolno, tylko czasami, siadam do mojej maszyny i coś tam udało mi się uszyć. Nie są to porywające prace, ale od czegoś trzeba zacząć... Powstały pierwsze zwierzaczkowe "uszytki". Z ostatniego - dinusia - mój synek jest najbardziej zadowolony :)






piątek, 29 stycznia 2016

zimowy naszyjnik

Zima była krótka, choć mroźna. Śniegu też niewiele... dlatego powstał zimowy naszyjnik z koralików toho 11 (18 koralików w rzędzie, ukośnik)