środa, 29 stycznia 2014

koszyczek z papierowej wikliny

Dzisiejszy wieczór znowu spędziłam z Magdaleną Godawa... nie dosłownie oczywiście, ale z jej kursikiem robienia koszyczka (polecam - świetnie pokazane i wytłumaczone jak zrobić) . Dziś jestem z siebie dumna, bo wyszedł mi prawie taki jaki miał być. Prawie - bo jeszcze troszkę nauki przede mną... Koszyczek jeszcze przed lakierowaniem





wtorek, 28 stycznia 2014

koszyczek po liftingu :) decoupage

Mój koszyczek przeszedł mały lifting i już wygląda troszkę inaczej. Pomalowałam go najpierw farbą akrylową na kolor ... hmm właściwie nie wiem jak go określić - liliowy, jasno fioletowy.... Potem pobawiłam się decoupage i dodałam my kwiat, a na koniec polakierowałam... Ostateczny efekt nie jest najgorszy, choć koszyczek mógłby zachować lepszy fason... :) Ale co tam - to dopiero drugi, a ważne że od a do z mój :)


"plete, plete i wyplatam" koszyczek z papierowej wikliny

Najważniejsze nie tyle jest to, co się robi, ile czas, jaki się temu poświęca
Jean-Pierre Davidts "Mały Książę odnaleziony"

... a jeśli uznamy, że czas który poświęcimy na zrobienie czegoś nie jest czasem straconym, to znaczy że poświęciliśmy temu nie tylko chwile, minuty czy godziny, ale nasze zaangażowanie i serce :) 

Dziś wieczorem swój czas poświęciłam na wyplatanie. Robiłam swój drugi koszyczek - myślę, że wyszedł ładniejszy, a na pewno nie tak krzywy jak poprzedni. Oczywiście korzystałam z pomocy kursu Magdaleny Godawy (polecam każdemu, kto chce się bawić papierową wikliną). Przydały się ulotki, których codziennie mnóstwo znajduję w skrzynce pocztowej. W końcu zamiast je wyrzucać znalazłam dla nich zastosowanie. Myślę, że ten drugi koszyczek nie jest moim ostatnim. Kolejne będą w jeszcze  lepszej formie.
Na razie zamieszczam zdjęcie surowego koszyczka. Jutro pokażę co mi ostatecznie z niego wyszło :)





piątek, 24 stycznia 2014

bransoletka koralikowa - beading

Kilka godzin "dziubania" - ale chyba się opłaciło. Znalazłam w internecie wzór na bransoletkę, który postanowiłam wypróbować. Okazało, się że to bardzo żmudna praca. Bransoletka wyszła mi inna niż ta ze wzoru, ale też ciekawa. Właściwie miała to być bransoletka, ale sznur okazał się za długi na bransoletkę, więc jeszcze nie do końca wiem co z niego powstanie - może naszyjnik. Dziś już jednak jestem zmęczona i nie chce mi się nad tym dumać. Pomyślę jutro.
Okazuje się, że beading daje bardzo wiele możliwości, które ciągle są przede mną do odkrycia...


pierwszy etao tworzenia sznura - już w tej postaci jest ciekawą bransoletką


a tak wygląda po zszyciu...

środa, 22 stycznia 2014

bransoletka makramowa z kryształami górskimi

Dzisiejszy dzień był dość pracowity. Wczoraj zaczęłam szal na szydełku z wełny. Dziś kontynuowałam i zrobiłam prawie 1/3 tego szala. Po południu zrobiłam bransoletkę na aukcję dla Oliwki. Tym razem makramową, z pięknego fioletowego sznureczka, z kulkami kryształu górskiego. Wyszła bardzo ładna - przynajmniej mnie się podoba.




Wieczorem uczyłam się nowego sposobu na wykonanie bransoletki metodą beading, którą zapewne wkrótce zaprezentuję... nie wiem jeszcze jaki będzie rezultat. Na razie jedno co wiem, że jest to bardzo pracochłonne. Przez kilka godzin zrobiłam zaledwie 6 rzędów z 17, które muszę wykonać... Zobaczymy czy efekt będzie godny tego czasu, który poświęciłam na tę bransoletkę.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

opaska do włosów - kanzashi

Dziś powstała pierwsza opaska na włosy ozdobiona kwiatuszkiem kanzashi. Będzie ich kilka dla kilku moich siostrzenic i bratanicy. Mam nadzieję, że pozostałe wyjdą ładniejsze i będzie robiło się je wprawniej :)


w kolorach nieba - sznur szydełkowo-koralikowy

Dziś wieczorem powstała bransoletka w kolorach nieba. Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła, kiedy myślałam jak ją nazwać to "błękitna rapsodia" :). Nie było łatwo ją zrobić. Najpierw żmudne nawlekanie koralików (niestety wzory geometryczne długo się nabiera), a potem ciągle mi się plątała nitka... nie szło mi robienie błękitów. W końcu udało mi się zakończyć. Jeśli się spodoba Basi, to powstanie do bransoletki jeszcze naszyjnik. Zobaczymy :)



niedziela, 19 stycznia 2014

bransoletka z agatów

          Kamienie półszlachetne mają w sobie moc. Niektórzy wierzą, że każdy znak zodiaku ma swój kamień, który jest jego amuletem. Inni zaś są przekonani o uzdrawiającej mocy kamieni. Ja uważam, że są po prostu piękne. Oczywiście mogą mieć magiczne moce, jeśli bardzo się w to wierzy...
         Jedne z najpiękniejszych kamieni to agaty. Już w starożytności wykonywano z nich amulety, wykorzystywano do tworzenia biżuterii, ozdabiano nimi brosze, wisiory, naczynia, a nawet ołtarze.w baroku stosowano je do ozdabiania mebli, np. znajdujący się w Wilanowie sekretarzyk króla Jana III był wysadzany agatami.
        W ezoteryce uważa się, że dzięki agatowi zachowujemy stałość, wierność i wytrwałość. Wzmacnia poczucie własnej godności. Jest stosowany dla wzmocnienia organów rozrodczych, łagodzi infekcje, bóle głowy, schorzenia skóry. Leczy również reakcje po ukąszeniach owadów, łagodzi kłopoty z laktacją, stabilizuje zaburzenia ciąży. Jest kamieniem ochronnym.

Powtórzę jeszcze raz, dla mnie agat po prostu jest piękny...

 Kilka lat temu zrobiłam taką właśnie bransoletkę z agatów, którą lubię i noszę...

róże z organzy

Wczorajszego popołudnia i wieczorem robiłam róże z organzy. Różnie wychodziły, ale postanowiłam że się nauczę je robić. Muszę przyznać, że z czasem zaczęły wychodzić coraz ładniejsze i coraz łatwiej się je robiło :)


piątek, 17 stycznia 2014

pudełko do bibelotów ozdobione decoupage

Zakupy w pasmanterii zwykle bywają udane :), tylko niestety coraz mniej miejsca na przechowywanie wstążek, nitek, szpilek itp. Musiałam znaleźć miejsce na nowe zakupy, więc zrobiłam sobie pudełeczko. Wykorzystałam do tego zwykłe pudełko po butach. Niestety było ciemne i nawet nałożenie warstwy białej farby nie bardzo je rozjaśniło. No ale przecież na przybory do szycia pudełko nie musi wyglądać niczym z galerii prawda? Ozdobiłam je więc metodą serwetkową (decoupage). Nie jest idealne, ale do przechowywania wstążeczek jak najbardziej się nadaje.


zabawa w gimpie :)

czwartek, 16 stycznia 2014

sznury szydełkowo-koralikowe

Bransoletki na specjalne zamówienie :) - sznury szydełkowo-koralikowe. Już trafiły do nowych właścicielek. Każda zadowolono - przynajmniej tak mówiły :)





bransoletka sznurkowa z drewnianymi koralikami

Dzisiejszy zakup :) - koraliki drewniane. oczywiście od razu musiałam spróbować coś z nich zrobić i wyszła bransoletka sznurkowa :)

koraliki (zdjęcie trochę niewyraźne) - mix kolorów




bransoletka z szarego woskowanego sznurka z koralikami 8mm

środa, 15 stycznia 2014

Bransoletki dla małych i dużych :)

Kolejne bransoletki z rzemieni, rzemieni syntetycznych, z zawieszkami dla małych i dużych :)

bransoletka z naturalnego rzemienia, przekładki ceramiczne
bransoletka z plecionego rzemienia syntetycznego, zawieszka charms, wszystko w odcieniach błękitu

bransoletka z błękitnego, plecionego rzemyka syntetycznego, przekładki i kostka lampwork

bransoletki z rzemieni

Dzisiejsze popołudnie minęło pod znakiem bransoletek z rzemieni. Wróciłam do swojego hobby sprzed kilku lat :). Wtedy robiłam biżuterię z kamieni półszlachetnych, teraz rozszerzam swoje horyzonty. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziś prezentuję bransoletki z rzemieni z zawieszkami. Jedna kolorowa dla mających asa w rękawie, druga dla kochających koty w gwiazdorskiej oprawie.




wtorek, 14 stycznia 2014

kanzashi - róża "papużka"

Rano przyszły zamówione elementy do bransoletek. Teraz zastanawiam się jak je wykorzystać, a póki co obejrzałam tutorial Aliny Boloban - jak zrobić różę kanzashi. Poparzyłam lekko palce - niestety jeszcze nie mam wprawy w posługiwaniu się pistoletem na klej. Elementy do wykonania róży wyszły jeszcze trochę krzywe, dlatego też i róża jest jeszcze niedoskonała. Dołożyłam trochę koloru i rezultatem jest krzywa róża "papużka". Mam nadzieję, że przy kolejnej nie będzie już poparzonych palców, a sama róża wyjdzie lepiej.




poniedziałek, 13 stycznia 2014

sznury szydełkowo-koralikowe - geometryczna impresja

 geometryczna impresja




I jeszcze jeden komplet - tym razem w geometryczne wzory. W odcieniach brązu. Muszę sama przyznać, że prezentuje się świetnie :)

sznury szydełkowo-koralikowe dla Magdy

Dzisiejszy dzień minął bardzo szybko. Odwiedziny dawno nie widzianej koleżanki - fajna sprawa. Umówiłyśmy się na zdobienie "chusteczników" decoupage :) - razem z jej córeczką Julią, która mimo tego, że chodzi dopiero do przedszkola już objawia swoje talenty w dziedzinie rękodzieła. Skończyłam zamówiony komplet dla Magdy i bransoletkę dla jej Mamy. Mam nadzieję, że się spodoba.




polecam blog Pani Joanny Po kimś to mam...: Duży Miś z Afrykańskich Kwiatów - jak go zrobić?



Misie wykonane na szydełku z Afrykańskich Kwiatów z bloga 
http://po-kims-to-mam.blogspot.com 
(oczywiście uzyskałam zgodę autorki na opublikowanie), niżej znajduje się link do instrukcji ich wykonania



Po kimś to mam...: Duży Miś z Afrykańskich Kwiatów - jak go zrobić?:    


Polecam i odsyłam do bloga Pani Joanny bo warto :).

sobota, 11 stycznia 2014

kanzashi

Dziś zaopatrzyłam się w pistolet do kleju. Wielce przydatne narzędzie dla osób zajmujących się tworzeniem biżuterii, elementów ozdobnych, a zapewne także przy naprawie różnych rzeczy w domu :).  Muszę jeszcze kupić taki z cieńszą końcówką... przy robieniu drobnych ozdób, takich jak kwiatki kanzashi na pewno będzie bardziej pomocny. Ćwiczę dalej robienie kwiatków kanzashi. Dziś zrobiłam na popularnej wsuwce :) mały kwiatuszek.


piątek, 10 stycznia 2014

Kanzashi


Zachwyciły mnie ostatnio kwiaty kanzashi.
Dawniej kanzashi było japońską ozdobną szpilą do włosów noszoną zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. Kanzashi pojawiły się na Okinawie na początku XVI wieku.
Hana-kanzashi to ozdoby najczęściej w kształcie kwiatów noszone przez maiko. Każdemu miesiącowi przypisany jest inny motyw.
Dziś ozdabia się w ten sposób broszki, spinki do włosów, opaski dla dziewczyn, a nawet naszyjniki, czy bombki. Niesamowite.
Tworzy się je ze wstążek, kawałków odpowiednio przyciętego, złożonego materiału. Można dodać elementy ozdobne, np. koraliki. Efekt może być super.
Postanowiłam spróbować, bo przecież należy poznawać różne techniki, metody i kompozycje :). Poszperałam oczywiście w internecie i znalazłam tutoriale.
Wynikiem jest moja pierwsza broszka kanzashi :).



poniedziałek, 6 stycznia 2014

kolczyki (decoupage)

Troszkę zabawy z nimi było... leżały i leżały w szkatułce drewniane plastry i zastanawiałam się co z nimi zrobić. Pierwsza myśl - broszka. Myślę że też ciekawie wyglądałaby ozdobiona metodą decoupage. Może jeszcze przyjdzie czas na taką. Zrobiłam jednak kolczyki i muszę przyznać, że nawet wyszły :). Napewno będę nosić, a jeśli nie ja to znajdzie się osoba, która je otrzyma :)




decoupage...

Dzisiejszy dzień - kolejny z tych pod nazwą "leniwiec"... nic się nie chce i niewiele się robi :). Podjęłam dziś kolejną próbę z wikliną papierową, ale niestety nieudaną. Chciałam zrobić taki "podajnik" do kordonka, ale nie wyszedł mi. Muszę pomyśleć co zrobić, żeby wyszło... na razie nie mam pomysłu. Wiem jak ma wyglądać bo widziałam taki w sieci, ale niestety nie wiem jak zrobić. Może jeszcze coś wymyślę :). Grunt to się nie poddawać.
Skoro nie mogłam zrobić z papierowej wikliny to chociaż ozdobiłam sobie "chustecznik", który czekał na to od miesiąca :). Wybrałam wzór kwiatowy, żeby przywołać wiosnę... choć niewiele trzeba do tego, bo na zewnątrz niemal jak wczesna wiosna :).  Ozdobiłam jeszcze kolczyki, ale efekt dodam później :). Muszę zrobić jeszcze do nich zawieszki.



Nie wiem jak oglądającym, ale mnie się podoba. Z każdym pudełeczkiem będzie coraz lepie - przynajmniej mam taką nadzieję...

niedziela, 5 stycznia 2014

wizyta...

Dzisiaj niewiele się działo - poza wizytą u Adasia :) Fabian świetnie się bawił, do tego stopnia, że chciał nocować u kolegi :). Mama mogła sobie pójść, a synek nie miałby nic przeciwko temu...
Serce z papierowej wikliny powędrowało do Iwonki... Proste organzowe "kwiatuszki" (nie wiem właściwie jak nazwać tę ozdobę :)).



piątek, 3 stycznia 2014

sznury szydełkowo-koralikowe

Kilka lat temu rozpoczęła się moja przygoda z robieniem biżuterii - ale o tym innym razem :). Teraz odkrywam nowe możliwości i techniki. Jedną z technik, którą poznałam ostatnio jest beading. Chyba wpadam w delikatny nałóg - ale po prostu lubię "pleść" te sznury. Szydełko plus koraliki mogą dać piękny efekt jakim jest sznur szydełkowo - koralikowy...
Oczywiście we wszystkim znowu pomógł nieoceniony internet :)
Niżej bransoletki, które zrobiłam dla Magdy, jej siostry i Mamy :).





zabawa z papierową wikliną - serca

Dzień jak co dzień ;). Zakupy i spacer z Fabianem...
Zaopatrzyłam się dziś w drut :) Nie było to łatwe, ponieważ nie mogłam znaleźć go w markecie budowlanym, a jak zwykle bywa nie było nikogo, żeby zapytać. Okrążyłam alejki ze cztery razy zanim ktoś się pojawił i oczywiście drut był... ale nie tam gdzie patrzyłam.
Drut jest, tutki wikliny papierowej skręciłam wczoraj więc dziś zaczęłam zabawę. Obejrzałam kilka filmików na YouTubie... były bardzo pomocne. Szczególnie kursy Anny Krućko - polecam. Dowiedziałam się kilka ciekawych rzeczy. Prawdą jest przysłowie, że "człowiek uczy się całe życie" :).
A poniżej rezultat, jeszcze nieporadny ale i tak jestem zadowolona...



czwartek, 2 stycznia 2014

Dzisiejsze popołudnie minęło pod znakiem wikliny papierowej - a właściwie skręcania rurek :). Już myślałam że jest to dla mnie za trudne. Niestety rurki nie wychodziły takie jakbym chciała - były za grube, źle się skręcały... mimo obejrzenia wiele razy instrukcji na inspirello, nie wychodziło. Nie poddałam się jednak i muszę się sama pochwalić - w końcu załapałam w jaki sposób robi to na swoim filmie instruktażowym Magdalena Godawa. :) Jestem zadowolona z siebie. MakkireQu - bardzo dziękuję :)
http://makkirequ.blogspot.com/
Mam nadzieję, że nie będzie miała nic przeciwko temu, że wkleiłam adres jej bloga. Polecam bo robi super rzeczy...

początki...

Początki bywają trudne... moje również. Od jakiegoś czasu myślałam o tym aby założyć bloga o tym co mnie interesuje, czym zajmuję się w wolnym czasie - czyli o wszystkim i o niczym :).
Ta myśl dojrzewała i dojrzewała - tym bardziej że wszyscy teraz prowadzą blogi :). Co jest oczywiście pozytywne, bo dzięki temu można znaleźć wiele wzorów, inspiracji dla tego czym sami się interesujemy. W Internecie znajdujemy wiele wspaniałych tutoriali, z których i ja korzystam. Właściwie wszystkiego można nauczyć się z Internetu. Oczywiście nie jest to tym samym co bezpośredni kontakt z osobą - szczególnie osobą tworzącą, która potrafi przekazać nam tajniki swojej pracy, pokierować, kiedy czegoś nie potrafimy zrobić, poprawić :), ale kiedy nie mamy dostępu do takich osób warto korzystać z ich nauk właśnie z Internetu. Moje początki w niektórych dziedzinach są nieporadne, ale podobno "ćwiczenie czyni mistrza". Do mistrza mi daleko, pewnie nigdy nim nie będę, ale i tak cieszę się jak dziecko kiedy nauczę się czegoś nowego, a szczególnie wtedy kiedy zaczyna mi wychodzić...
W tym właśnie miejscu postanowiłam się chwalić - tak właśnie chwalić, bo czasem trzeba się pochwalić - tym co zrobię, czego się nauczę.
A jak z tym wyjdzie - no cóż tego i ja nie wiem :). Wyjdzie jak wyjdzie... Czas pokaże :)