Powstała kolejna bransoletka. Tym razem dominującym kolorem jest błękit i biel. Wzór geometryczny. Bransoletka robiona ukośnkiem na 15 koralików w rzędzie.
Najważniejsze nie tyle jest to, co się robi, ile czas, jaki się temu poświęca Jean-Pierre Davidts "Mały Książę odnaleziony"
sobota, 22 sierpnia 2015
piątek, 21 sierpnia 2015
agrestowo...
Sezon na agrest powoli mija, więc postanowiłam go troszkę przedłużyć i powstała bransoletka, którą nazwałam właśnie "agrestowa". Zrobiłam ją z koralików toho, ukośnikiem... Już jednej osobie (przynajmniej) się spodobała i niedługo trafi do nowej właścicielki :)
sobota, 11 lipca 2015
podkładki w kolorze jesieni
W prezencie dla koleżanki powstał zestaw podkładek z jeansu w odcieniach brązu... wprawdzie mamy pełnie lata, ale odcienie jesieni też pięknie wyglądają.
poniedziałek, 6 lipca 2015
naszyjnik
Naszyjnik z koralików w kolorze czerni, szarości i czerwieni... Widać na nim lekki bałagan, ale w rzeczywistości prezentuje się bardzo dobrze...
Ariel...
Na specjalne życzenie Julki powstała syrenka Ariel. Pojawiła się u nas prosto z morskich toni razem ze swym przyjacielem.
Koraliki...
Dawno nic nie pisałam, choć kilka rzeczy udało mi się zrobić. Od jakiegoś czasu dominują u mnie koraliki. Wypróbowałam już preciosę, seedbeads, nihbeads i oczywiście toho. Muszę przyznać, że najlepiej prezentują się toho, szczególnie w haftach peyote. Są równe i idealnie do siebie przylegają. Lubię preciosę, ale niestety trafiają się partie bardzo nierównych. NihBeads i SeedBeads, właściwie powinnam pozostawić bez komentarza, choć czasem w tych pierwszych zdarzają się równe.
Ostatnio polubiłam haft peyote. Ciekawa technika. Dla mnie to dziś odkrycie, choć pamiętam jak wiele lat temu otrzymałam piękny naszyjnik z koralików wykonany tą metodą od osoby, która interesowała się historią i kulturą Indian Północnoamerykańskich, Nosiłam go przez lata nie zdając sobie sprawy z tego jaką techniką jest wykonany. Był misternie wypleciony z pięknym wzorem. Szkoda, że wtedy się tym nie zainteresowałam.
Dziś odkrywam tę technikę, choć znana jest od tak dawna. Mam nadzieję, że w końcu efekty mojej pracy będą zadowalające. Poniżej zdjęcie bransoletki wykonanej z rzemienia naturalnego z tunelem z koralików toho , wyplecionej techniką peyote. Pierwsza, ale nie ostatnia :)
Ostatnio polubiłam haft peyote. Ciekawa technika. Dla mnie to dziś odkrycie, choć pamiętam jak wiele lat temu otrzymałam piękny naszyjnik z koralików wykonany tą metodą od osoby, która interesowała się historią i kulturą Indian Północnoamerykańskich, Nosiłam go przez lata nie zdając sobie sprawy z tego jaką techniką jest wykonany. Był misternie wypleciony z pięknym wzorem. Szkoda, że wtedy się tym nie zainteresowałam.
Dziś odkrywam tę technikę, choć znana jest od tak dawna. Mam nadzieję, że w końcu efekty mojej pracy będą zadowalające. Poniżej zdjęcie bransoletki wykonanej z rzemienia naturalnego z tunelem z koralików toho , wyplecionej techniką peyote. Pierwsza, ale nie ostatnia :)
niedziela, 15 lutego 2015
Energetyczna bransoletka z koralików
Trochę lata w środku zimy (choć bez śniegu)
Każda kobieta kocha błyskotki (no prawie każda :)). Ostatnio bardzo popularne stały się sznury koralikowo szydełkowe, Wcale to nie dziwi, ponieważ są ładne, gustowne i eleganckie. Ostatnio w końcu udało mi się opanować technikę wykonywania takich sznurów tzw. ukośnikiem. Chciałam się już poddać, ale jestem zadowolona, bo nie zrobiłam tego. Niżej prezentuję swój pierwszy ukośnik. Bardzo energetyczna bransoletka... Jest zdecydowanie grubsza od tych, które robiłam dotychczas.
Każda kobieta kocha błyskotki (no prawie każda :)). Ostatnio bardzo popularne stały się sznury koralikowo szydełkowe, Wcale to nie dziwi, ponieważ są ładne, gustowne i eleganckie. Ostatnio w końcu udało mi się opanować technikę wykonywania takich sznurów tzw. ukośnikiem. Chciałam się już poddać, ale jestem zadowolona, bo nie zrobiłam tego. Niżej prezentuję swój pierwszy ukośnik. Bardzo energetyczna bransoletka... Jest zdecydowanie grubsza od tych, które robiłam dotychczas.
Subskrybuj:
Posty (Atom)